Wywiad z Maciejem Turskim w portalu Archiconnect! cz.1
Zapraszamy do zapoznania się z pierwszą częścią rozmowy Piotra Sawczuka z portalu Archiconnect z Maciejem Turskim. Będzie o inteligentnych domach i nie tylko 🙂
- Inteligencja kojarzy mi się z racjonalnym myśleniem. Czy jest szansa, że inteligentny dom będzie myślał za człowieka, czy jednak pierwiastek ludzki, jest w tym wszystkim potrzebny?
Jak zwykle pokutuje nazwa „Inteligentny dom”. W języku angielskim brzmi to lżej i mniej pretensjonalnie – Smarthome. Co to właściwie jest? To system automatyki, który łączy wszystkie techniki i technologie w domu takie jak rolety, oświetlenie, ogrzewanie. Wynika z tego sporo korzyści. Możemy z domu korzystać wygodniej, łatwiej zadbać o oszczędności. Jednak nie spodziewajmy się, że dom będzie dla nas kompanem do szachów. Porównajmy system automatyki do nowoczesnego smartfonu albo samochodu. Oba te urządzenia posiadają coraz więcej możliwości, coraz więcej funkcji jest zautomatyzowanych, dzięki czemu nie musimy im poświęcać wiele uwagi, ale wciąż to my jesteśmy kierowcami. To my wskazujemy cel, tylko podróż jest nieco przyjemniejsza.
- Jak Pana zdaniem będzie wyglądał dom za 25 lat?
To szalenie trudne pytanie. Wiele z rozwiązań dla domu, które dziś są standardami dwadzieścia pięć lat temu w ogóle nie istniała! Przykładem może być choćby żarówka LED. Niewątpliwie w tym momencie na całym świecie legiony tęgich głów pracują nad odpowiedzią na to pytanie. Ja skupię się przede wszystkim na zauważalnych dziś trendach, które w mojej ocenie staną się standardem w tym czasie.
Pierwszym – dość oczywistym – trendem jest profesjonalizacja rynku. Objawiać się będzie zmniejszeniem udziału domów budowanych metodą gospodarczą. Wzrośnie zapotrzebowanie na kierowników i koordynatorów budowy, projektantów i architektów wnętrz, automatyków i innych specjalistów, którzy będą w stanie udowodnić, że dzięki ich pracy ostatecznie klient może zaoszczędzić. Ze względu na ten trend branże się uporządkują. Wyraźnie odznaczać się od siebie będą wykonawcy klasy premium oraz firmy oferujące usługi mniej spersonalizowane, jednak znacząco tańsze. Z pewnością powstanie również szereg nowych zawodów związanych z budownictwem, których nie potrafię przewidzieć.
Kolejny trend w który wierzę, dotyczy zarówno budowy domów, jak i większych obiektów, np. użyteczności publicznej. Mam na myśli zintegrowane projektowanie, jak choćby wciąż zyskujący popularność model BIM. W wielu przypadkach już dziś stosuje się metody projektowania uwzględniające potrzeby energetyczne i obsługę budynków w przyszłości oraz porządkujące pracę różnych fachowców. Z moich obserwacji wynika jednak, że tak zaplanowane projekty są wciąż w mniejszości, szczególnie gdy myślimy o domach jednorodzinnych. Dzięki zintegrowanemu projektowaniu zminimalizują się przypadki konfliktów między konkretnymi branżystami i ich instalacjami, którzy dziś najczęściej działają bez koordynacji na zasadzie „kto pierwszy, ten lepszy”. Ułatwi to prowadzenie projektów, obniży ich koszt i zwiększy jakość ostatecznego produktu. Umożliwi również prostszą integrację wszystkich technologii w domu za pomocą automatyki.
Ostatnim trendem, na który chcę zwrócić uwagę jest popularyzacja rozwiązań energooszczędnych w budowie domu. Trudno mi sobie wyobrazić, że za 25 lat w Polsce wciąż powstawać będą domy nieenergooszczędne. Dziś wsparcie rządowe takich inwestycji opiera się na metodzie marchewki, ale nie powinno dziwić, gdy za kilka-kilkanaście lat przejdą do metody kija – pojawią się prawdopodobnie kary za budowanie domów z niskim poziomem efektywności energetycznej.
- Czy inteligentny dom , pełen multimediów, urządzeń, które mają ułatwiać nam życie i uprzyjemniać codzienne funkcjonowanie, jest bezpieczny? Dużo mówi się o szkodliwych falach działania zwykłych telefonów komórkowych, o polach magnetycznych, a co dopiero dom pełen elektronicznych rozmaitości. Czy to jest mit?
Bezpieczeństwo to bardzo pojemny termin. Może dotyczyć naszej nieruchomości, kapitału lub naszych informacji. Niewątpliwie jednak kluczowe powinno być zainteresowanie bezpieczeństwem naszego życia i zdrowia. Nie dziwi więc troska o nasze zdrowie w przypadku promieniowania elektromagnetycznego. Z pewnością, jak w każdym temacie, zdania będą podzielone na temat szkodliwości promieniowania. Czy bezprzewodowe akcesoria domowe mogą negatywnie wpływać na zdrowie? Ja uważam, że w przypadku osprzętu domowego problem szkodliwości elektromagnetyzmu jest zupełnie pomijalny. Otacza nas dużo nadajników większej mocy – fale radiowe, telewizyjne, sieci komórkowe czy radary. Wreszcie – każde urządzenie elektryczne generuje promieniowanie. Ba! Samo światło jest również promieniowaniem elektromagnetycznym! Chcę przez to powiedzieć, że trudne, lub nawet niemożliwe może być dla nas zminimalizowanie ekspozycji naszych ciał na promieniowanie elektromagnetyczne.
Wracając jednak do pytania o telefony komórkowe – tutaj widzę pewne zagrożenie, gdyż sam telefon (nadajnik i odbiornik w jednym) przyłożony do ucha ma bardzo krótką drogę do naszego mózgu. Co jednak można z tym zrobić? Mniej rozmawiać, a może stosować słuchawki na Bluetooth (znów promieniowanie!)? Ja na to pytanie nie mam odpowiedzi. Uważam jednak, że w kwestiach bezpieczeństwa jest szereg istotniejszych tematów, którym warto poświęcić czas i energię. Niech przykładem będzie ochrona przed pożarem. Czujniki pożarowe, dostępne w każdym markecie, wciąż są rzadkością w naszych domach i mieszkaniach.
- Rafał Grudziąż, projektant biura 81.WAW.PL powiedział, że „nowoczesne technologie stają się nierozłączną częścią projektów wnętrz”. Czy dom inteligentny to dziś widoczny trend w Polsce? Jak jest poza granicami naszego kraju?
Nie sposób nie zgodzić się z panem Rafałem (którego z tego miejsca serdecznie pozdrawiam). Projektant wnętrz to osoba, która najlepiej dostrzega cechy funkcjonalne pomieszczeń, a nowoczesne technologie to przede wszystkim funkcjonalność. Jeszcze niedawno opracowanie wnętrza mogło ograniczać się do doboru sprzętu RTV i AGD, który spełniałby założone wymagania i odpowiadał zastosowanej stylistyce. Obecnie do tych akcesoriów można z powodzeniem dopisać różnego typu czujniki, sterowniki naścienne i wiele więcej. Zmiana jednak nie była jedynie ilościowa, ale również jakościowa. Na przykład odpowiednio dobrane źródła światła w pomieszczeniach warto zgrupować w tzw. sceny czyli nastroje odpowiadające kolacji, imprezie czy seansie filmowym. Nie mam wątpliwości co do tego, że projektanci wnętrz muszą mieć szeroką wiedzą o nowoczesnych technologiach w domu, stąd choćby mój pomysł na kampanię społeczną „Nowoczesny Dom”.
Wracając do pytania. Obserwując obecne trendy na rynku w ciągu najbliższych kilku lat możemy spodziewać się ogromnego wzrostu zainteresowania instalacjami automatyki. Panuje jednak przekonanie, że instalacje te muszą być koszmarnie drogie. Wcale tak nie jest. Wielu inwestorów traktuje automatykę jako ciekawostkę… dopóki nie poznają ceny! I choć da się cenę windować do niebotycznych kwot, to automatykę domu z powodzeniem można zamknąć w dwudziestu-trzydziestu tysiącach złotych. Biorąc pod uwagę generowanie oszczędności na poziomie nawet kilku tysięcy złotych rocznie, z powodzeniem możemy traktować inteligentny dom jako inwestycję o niezłej stopie zwrotu. W krajach Europy zachodniej zauważono te możliwości dużo wcześniej – wspomniany „boom na automatykę” miał miejsce kilkanaście lat temu. W krajach niemieckojęzycznych automatyka w nowo budowanym domu jest standardem tak samo jak sieć komputerowa czy telewizyjna.